Choć życie wraca stopniowo do normalności, kultura nadal jest sferą, która ze względów bezpieczeństwa rozwija się online. Taki stan rzeczy zaowocował przy okazji mnogością oferty kulturalno-edukacyjnej. Taki właśnie charakter ma cykl zatytułowany „Poznajemy Józefa Chełmońskiego” realizowany przez grodziską Poczekalnię PKP.
Cykl rozpoczął się w połowie kwietnia nad wyraz humorystyczną – i oczywiście wirtualną – wycieczką rowerową, której celem był plener malarski w Kuklówce. Bo jak wiadomo to właśnie w Kulkówce Zarzecznej, w swoim dworku, Józef Chełmoński spędził ostatnie lata życia i był to dla niego okres wyjątkowo aktywny twórczo.
Biografia na facebooku
Z końcem kwietnia Monika Sobieraj, filar projektów kulturalnych Poczekalni PKP, malowniczo ubrana w słomkowy kapelusz – ulubione letnie nakrycie głowy Chełmońskiego – wprowadziła słuchaczy w temat. Już zatem wiemy, że życie twórcze Chełmońskiego podzielić można na cztery okresy: warszawski, gdy uczył się malarstwa pod okiem swojego mistrza Wojciecha Gersona; monachijski; paryski, będący źródłem rozlicznych anegdot o malarzu; lata spędzone twórczo w Kuklówce.
Notka biograficzna zamieszczona na stronie fb Poczekalni PKP opisuje młodość przyszłego malarza pod kątem edukacji szkolnej i klimatu jego domu rodzinnego, jakim był folwark w podłowickich Boczkach, w krajobrazie ziemi łowickiej.
Obrazy na monitorze
Na początku maja Poczekalnia zaprezentowała na swojej stronie fb cztery obrazy Chelmońskiego z wczesnego okresu twórczości: „Rankiem w puszczy”, „W ogródku”, „Wypłata robocizny”, „Żurawie”. Powstały one w czasach wyjątkowo trudnej sytuacji materialnej artysty, który ucząc się malarstwa w warszawskiej pracowni Wojciecha Gersona i pracując jako domowy nauczyciel, żył jednocześnie w skrajnej biedzie.
Szacunek do mistrza
Kolejna odsłona opowieści o Józefie Chełmońskim – to tym razem jego własne wspomnienie o Wojciechu Gersonie, które z właściwym sobie talentem narracyjnym odczytała Monika Sobieraj. Chełmoński wspomina swojego mistrza z czcią, z wielkim uznaniem dla jego metod pracy z uczniami, z uwielbieniem dla jego pojmowania sztuki i zadań artysty.
Zgodnie ze słowami Chełmońskiego – Gersona „wyobrażenie o sztuce, o zadaniu artysty budziły w uczniach jego najgłębsze uszanowanie do tego świętego powołania, którego zadanie polegać miało na tworzeniu dzieł ściśle podobnych do wewnętrznych zachwytów, będących jakby uzmysłowieniem duszy, zaczynającej żyć w obrazie”.
Widać też, że z nauk Gersona Chełmoński czerpał inspirację dla tego typu malarstwa, jakiemu był wierny – malarstwa realistycznego, które skupia się na otaczającej naturze. „Kazał nam też od początku rysować wszystko, bez wyjątku: ziemię, kamienie, niebo, trawę, drzewa, wszelkie zwierzęta, nawet drobne, jak żaby, owady i tym podobne”.
Niezwykle ciekawie w dzisiejszych czasach posłuchać języka, jakim ludzie urodzeni w XIX wieku wypowiadali się o sztuce. Poczekalnia PKP zaprasza zatem do śledzenia kolejnych odcinków o jednym z najwybitniejszych polskich malarzy.
Tekst: Sylwia Pańków
Foto: Internet, domena publiczna
Comments are closed.