wtorek, 23 kwietnia, 2024
Flesch Mazowsza

Z wizytą w psim raju

Rozpoczął się sezon urlopów. Wyjeżdżając, nie zawsze możemy zabrać swoich ulubieńców. Hotel dla psów i kotów „Psoteria” w Kaniach przy ul. Kolejowej zapewnia zwierzętom profesjonalną i serdeczną opiekę pod nieobecność ich właścicieli.

Zwierzętami 24 godziny na dobę zajmują się opiekunki: Agnieszka, Kasia, Basia, Natalia i Ania. Ich wiedza o zwierzętach ma solidne podstawy – świadczą o tym dyplomy ukończenia studiów z zakresu psychologii, zachowań społecznych oraz budowy i fizjologii zwierząt. Swoją wiedzę teoretyczną i umiejętności praktyczne systematycznie rozwijają, uczestnicząc w licznych specjalistycznych kursach dotyczących komunikacji i pracy ze zwierzętami, głównie psami i kotami.

Komfortowe warunki

Hotel oferuje 13 pokoików-sypialni dla psów, wyposażonych w wygodne posłania i psie przytulanki. W danym momencie może pomieścić do kilkunastu piesków – pieski z jednej rodziny, o ile nie pozostają w konflikcie lub nie są sobą nawzajem zmęczone, mogą zamieszkiwać razem.

Czas zwiększonej aktywności zwierzaki mogą spędzać w dużej sali zabaw, wyposażonej w psie zabawki i sprzęty do aktywności ruchowej, przypominającej salę zabaw dla dzieci. Jest równie kolorowa – okazuje się jednak, że psy postrzegają ją inaczej. Psy, podobnie jak koty, widzą kolory, ale inaczej niż ludzie.

-Bardziej widzą w sepii, w tym sensie, że nie widzą palety czerwieni, tylko bardziej widzą na zielono-niebiesko. Zwłaszcza niebieski jest dla nich widocznym kolorem, a reszta to skala od czarnego, przez brązy, do żółtego, i to się wywija potem w niebieski. Nie widzą też zielonego, jest dla nich brązowy bardziej – opowiada opiekunka Agnieszka Doleżek.

Na świeżym powietrzu

Do psich zabaw i rekreacji służą również dwa ogrodzone place zabaw pod chmurką – w większym ogrodzie te pieski, które lubią się kąpać, pływają w niedużym stawie, w mniejszym ogródku pływacy suszą się, hasając.

W ogródkach odbywają się zabawy węchowe, które dla znakomitej większości psów stanowią nie lada atrakcję.

-Psy węszą o wiele lepiej od innych gatunków i od nas. Postrzegają świat w kategoriach jakby chmur zapachowych, wzrok jest dodatkiem do tego – tłumaczy Agnieszka Doleżek. – Jak im się rozrzuci trochę jedzenia, nie widzą, tylko szukają nosem. Pies nie patrzy na to oczami, przede wszystkim patrzy nosem, patrzy gdzie mu się chmurka zapachu pojawi, rozleje i gdzie jest esencja tej chmurki.

Nagrodą w zabawach węchowych są najczęściej psie smakołyki – ale nie zawsze. To kwestia różnic osobniczych: zdarzają się pieski zainteresowane bardziej piszczącą zabawką, zdarzył się i taki, którego bardziej niż cokolwiek innego cieszyła zabawa w przeciąganie. Dla niektórych psów najbardziej motywujący i nagradzający jest kontakt z człowiekiem, pochwała, dobre słowo, pogłaskanie.

Psia mowa ciała

-Psy tak naprawdę dużo na nas patrzą: czy my widzieliśmy jak on coś zrobił, czy on na pewno dobrze robi, czy robi to czego byśmy sobie akurat życzyli. – opowiada Agnieszka Doleżek.

Wyjaśnia również, że aby nawiązać dobry kontakt ze zwierzętami, konieczna jest uważna obserwacja tego, co nam komunikują za pomocą mowy swojego ciała – jego ruchów, napięcia, mimiki pyszczka. Są to gesty i sygnały często subtelne, a jednocześnie zależne od kontekstu, w efekcie wieloznaczne. Szybkie merdanie ogonem może oznaczać radość, gdy pies wita przybyłego po niego właściciela. Ale może być też sygnałem wielkiej ekscytacji połączonej ze strachem, gdy mały piesek szybko merda ogonem, na widok zainteresowanego nim dużo większego zwierzaka.

Audio relaks

Przez cały czas pobytu w hotelu psom towarzyszy relaksująca muzyka – specjalnie dobrana składanka muzyki klasycznej i dźwięków natury. Jeżeli piesek tęskni za właścicielem lub domem, takie dźwięki odwracają jego uwagę od smętnych rozmyślań. Wieczorem i w nocy zwierzaki słuchają cichych dźwięków muzyki, która uspokaja rytm serca i wspomaga zasypianie.

Koci świat

Osobną strefę mieszkalną w hotelu stanowi pokój dla kotów, wyposażony w kocie zabawki i urządzenia, równie kolorowy i równie dziecięcy w klimacie jak psia sala zabaw. Agnieszka Doleżek objaśnia istotę kociej natury, która uchodzi za bardziej niezależną od człowieka, niż ma to miejsce w przypadku psa.

-Psy wyewoluowały tak naprawdę, żeby z nami rozmawiać, żeby nam pomagać, żeby z nami współpracować. A koty raczej po to, żeby nas sobie jakoś użyć, do tego, żeby dostać coś do jedzenia. Raczej to koty sobie nas udomowiły, niż my koty. Koty się zdecydowały, że będą z nami bliżej i pewnie kontakt fizyczny się w to wpisuje. Bo same koty aż tak strasznie się nie czulą, jak ludzie z kotami potrafią się czule zachowywać.

Różnorodne zwierzątka

Pensjonariuszami hotelu bywają także króliczki, świnki morskie, chomiki czy szczurki, oraz jeże pigmejskie, nieznacznie różniące się od naszych rodzimych, ale przystosowane do hodowli. Wszystkie zwierzaki mają zapewnione warunki i aktywności właściwe dla ich natury.

Onegdaj przez kilka miesięcy w hotelu przebywał kanarek, dla jego komfortu specjalnie powiększono klatkę i wyposażono ją w gałązki kwitnącej jabłoni, stwarzając mu mały prywatny las. Nie zdarzyło się, aby pensjonariuszem hotelu był wąż – zwierzęta te wymagają specjalistycznych warunków temperatury i wilgotności, odbiegających od potrzeb pozostałych zwierzaków.

Hotel przez okrągły rok

Okazuje się, że zwierzaki przebywają tu nie tylko podczas urlopów właścicieli, ale także w okresie domowych remontów, w czasie pobytu właściciela w szpitalu czy w trakcie jego wielogodzinnej obecności w pracy. Hotel przyjmuje więc zwierzaki na dłuższe, kilkutygodniowe lub kilkumiesięczne okresy, albo na poszczególne dni czy godziny, w zależności od potrzeby.

Jedno jest pewne: zwierzęta spędzające czas w „Psoterii” sprawiają wrażenie szczęśliwych i zadbanych. Koty są zrelaksowane i ciekawskie, psy entuzjastyczne i radosne. Opiekunki dobrze znają każdego zwierzaka, są uważne na jego potrzeby i ograniczenia, wiedzą jaka aktywność go cieszy, a na jaką nie jest gotowy. Nie szczędzą zwierzakom kontaktu fizycznego, głaskania, przytulania i serdeczności. Oby każdemu zwierzakowi dane było być tak zaopiekowanym we własnym domu.

Więcej informacji znajdziecie Państwo na www.psoteria.pl

Tekst i foto:

Sylwia Pańków

Like this Article? Share it!

About The Author

Comments are closed.