czwartek, 21 listopada, 2024
Flesch Mazowsza

Na pomoc bezpańskim psom z Ursusa

Mazowiecka Fundacja Opieki nad Zwierzętami została założona przez czwórkę Inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami (TOZ-u) w 2009 roku. Podczas pikniku edukacyjnego z okazji tegorocznych Dni Ursusa udało mi się porozmawiać z prezes fundacji Dianą Malinowską.

Skąd pomysł na założenie fundacji pomagającej bezpańskim psom w Ursusie? W pobliżu jest klika takich organizacji. Czy są Państwo związani z tą dzielnicą?

Wybór nie był przypadkowy, jesteśmy związani z Ursusem. Jeszcze w czasach, kiedy założyciele fundacji byli pracownikami TOZ-u, współpracowaliśmy z miejscowym Wydziałem Ochrony Środowiska, z panią Agnieszką Radczyńską. Razem robiliśmy interwencje i stąd pomysł, żeby poszukać czegoś w tej dzielnicy. Znaleźliśmy budynek, który jest dość mocno zdewastowany, ale cały czas go remontujemy. Tam właśnie znajduje się schronisko dla niechcianych piesków, które zostały porzucone lub które musieliśmy odebrać interwencyjnie.

Co wyróżnia Państwa fundację spośród innych warszawskich organizacji pro-zwierzęcych?

Wyróżnia nas to, że głównym profilem naszej fundacji jest zajmowanie się psami ras uznanych za agresywne oraz w typie tych ras, choć i innym pieskom nie odmawiamy pomocy. Można do nas przyjść na wolontariat. Wolontariusze ze szkół wyprowadzają nasze pieski na spacery. Można też u nas adoptować psa – wszystkie są zaszczepione, zaczipowane i wysterylizowane.

Jak wygląda Państwa współpraca z miejscowymi ośrodkami weterynaryjnymi?

To są niepisane umowy między nami. Współpracujemy w Ursusie z lecznicami weterynaryjnymi przy ul. Ochockiej 13, przy ul. Rynkowej 5 i z Provetem przy ul. Bohaterów Warszawy.

Jak wygląda Pani dzień pracy?

Wstaję o szóstej rano, wypuszczam psy na podwórko grupami – te, które się lubią ze sobą są wypuszczane razem. W tym czasie sprzątam w ich boksach, uzupełniam wodę i karmę w miskach. Później wykonuję pracę przy dokumentach lub załatwiam coś „na mieście”, czasem są to interwencje. O godzinie 15 przychodzą wolontariusze, którzy wyprowadzają psy na spacer. Trwa to zwykle do 16, po tej godzinie mam już czas dla siebie. Wieczorem ok. 19 znowu wypuszczam psy, uzupełniam im karmę, sprzątam w boksach. Tak wygląda mój dzień pracy.

Czy zdarzają się agresywne psy u państwa?

Tak. Jednak to, że pies jest przedstawicielem rasy uznawanej za agresywną nie oznacza, że musi być agresywny. Jeśli jednak tak się zdarzy pracujemy z nimi z naszą behawiorystką, panią Grażyną Walków.

Skąd pochodzą środki na działalność MFOZ-u?

Głównie z tego co uzbieramy wśród darczyńców, dlatego tak ważne jest spotkanie się na takim festynie jak dziś (Dni Ursusa – przyp. Red.). Dofinansowanie ze środków budżetowych obejmuje tylko karmę oraz niektóre usługi, takie jak kastracja czy leczenie określonej liczby zwierząt. Musimy jednak co miesiąc opłacać czynsz za lokal, który wynajmujemy od Dzielnicy, a także dodatkowe rachunki.

Jakie mają Państwo plany na przyszłość?

Chcielibyśmy przede wszystkim przetrwać i dalej móc pomagać zwierzakom. Z biegiem czasu działalność naszej fundacji poszerzyła się o ratowanie psów wszystkich ras i chcielibyśmy to kontynuować.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Lucyna Dąbrowska

***

Działalność Mazowieckiej Fundacji Opieki nad Zwierzętami można wesprzeć pracując w schronisku w Ursusie jako wolontariusz lub wpłacając na konto fundacji darowiznę pieniężną na poniższe dane:

MAZOWIECKA FUNDACJA OPIEKI NAD ZWIERZĘTAMI
Ul. Prawnicza 35, 02-495 Warszawa
tel. kontaktowy: 0-661029058
e-mail: mfoz@interia.pl 
KRS 0000336129, NIP 5272610790, REGON 141985771
nr konta: BOŚ 82 1540 1157 2115 6681 0203 0001, IBAN: PL 82 1540 1157 2115 6681 0203 0001

Like this Article? Share it!

About The Author

Comments are closed.