Po ponad dwóch latach od wybuchu skandalu w pruszkowskiej przychodni DOM MED Sąd Rejonowy w Pruszkowie ostatecznie zakończył sprawę „lewych” szczepionek. Pielęgniarka Małgorzata R. podejrzewana o aplikowanie dzieciom tajemniczej substancji zamiast preparatu na rotawirusy nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności.
Burza wokół szczepionek w pruszkowskiej przychodni DOM MED wybuchła w lutym 2014 r. Wyszło wówczas na jaw, że pracująca tam pielęgniarka mogła aplikować dzieciom inną substancję niż szczepionkę na rotawirusy.
Zapas szczepionki w magazynach lecznicy nie zmniejszał się, choć pacjentów nie brakowało. Sprawa zbulwersowała rodziców, szczególnie, iż od początku nie było wiadomo, co właściwie zostało podane ich dzieciom zamiast preparatu na rotawirusy. Prawdopodobnie była to substancja nieszkodliwa, czyli sól fizjologiczna.
Za „lewe” szczepionki pielęgniarka Małgorzata R. miała inkasować pieniądze do własnej kieszeni. Sprawą zajęła się Prokuratura.
We wrześniu 2015 r. Prokuratura Rejonowa w Piasecznie umorzyła postępowanie w sprawie „lewych” szczepionek. Powodem, w opinii Prokuratury był brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przez Małgorzatę R. zarzucanych jej czynów.
Sprawa została zaskarżona do Sądu Rejonowego w Pruszkowie. W poniedziałek, 3 października Sąd wydał wyrok, w którym podtrzymał, iż Prokuratura Rejonowa w Piasecznie miała prawo umorzyć śledztwo bez postawienia jakichkolwiek zarzutów pielęgniarce.
Decyzja Sądu Rejonowego w Pruszkowie jest prawomocna, nie przysługują już od niej kolejne odwołania. Rodzice dzieci, którym wstrzykiwano niewiadomego pochodzenia substancję nie kryją oburzenia. Zamierzają złożyć skargę do Ministra Sprawiedliwości.
Kinga Rochalska
Fot. Internet www.flickr.com
Comments are closed.