czwartek, 21 listopada, 2024
Flesch Mazowsza

Mamy czekać aż kogoś pogryzą?

Mieszkańcy powiatu grodziskiego skarżą się na psy atakujące pieszych i rowerzystów. Skala problemu jest ogromna, a absurdalne tłumaczenia właścicieli czworonogów nikogo nie uspokajają.

Otrzymujemy dużo sygnałów na temat tego, że właściciele psów nie pilnują, aby ich pupile nie opuszczali bram posesji. Wielu uważa, że ich czworonogi nie stanowią zagrożenia dla pozostałych mieszkańców. Tymczasem okazuje się, że jest zupełnie inaczej.

Jak mówią świadkowie takich zdarzeń, zwierzęta atakujące pieszych czy rowerzystów, choć nie zawsze należą do ras najbardziej niebezpiecznych, tj. rottweiler czy amerykański pit bull terrier, to również mogą być agresywne i stanowić realne zagrożenie dla innych, szczególnie najmłodszych. Bowiem małe psy, szczególnie jeśli jest ich dużo, również mogą wyrządzić krzywdę ludziom.

Agresywne zachowania

Wielokrotnie w samym powiecie grodziskim dochodziło do mnóstwa agresywnych zachowań ze strony psów i nie zawsze były one zgłaszane policji. Zwierzęta wybiegające na ulice i oszczekujące przejeżdżające samochody, pieszych oraz rowerzystów to niemal norma dnia codziennego.

Pan Adam, jeden z mieszkańców powiatu grodziskiego, również niejednokrotnie spotkał się z sytuacją, w której musiał uciekać przed sforą goniących go psów.

– Bardzo często wracam z pracy rowerem i wtedy spotyka mnie niemiła sytuacja ze strony atakujących mnie psów – relacjonuje mężczyzna. – Czy mam czekać aż w końcu mnie pogryzą? – pyta retorycznie, poirytowany faktem, że właściciel psów ignoruje ten problem.

Absurdalne tłumaczenia

Jak opowiada, zwierzęta te nie są przez nikogo pilnowane i swobodnie spacerują po miejscowości, w której mieszka.

– Tłumaczenia sąsiadów, że psy nikomu jeszcze nie zrobiły krzywdy są absurdalne, ponieważ tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni, czy kiedyś w końcu nie dojdzie do tragedii – zauważa pan Adam.

Jak wiadomo, agresja zwierząt może być wywołana m.in. walką o przetrwanie. Wiele psów jest przecież głodzonych i zaniedbywanych przez swoich właścicieli.

– W 2016 roku policjantom Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim zostało zgłoszonych siedem przypadków wykroczeń z zakresu nie zachowania ostrożności przy opiece nad psami przez właścicieli. Wszystkie dotyczyły ataku psa na osobę na terenie posesji lub domu właściciela, a nie w ruchu drogowym – mówi asp. szt. Katarzyna Zych, oficer prasowy KPP w Grodzisku Mazowieckim.

Podejmą interwencję

Dowodzi to również tego, że nie wszystkie osoby zaatakowane przez psy decydują się zgłosić zajście na policję czy do straży miejskiej, choć mają do tego prawo. Te służby podejmą interwencje i udzielą pomocy osobom zaatakowanym oraz przeprowadzą przewidziane prawem działania wobec właścicieli, którzy niewłaściwie nadzorują swoje zwierzęta.

Bowiem rolą odpowiednich służb i instytucji jest podjęcie działań, mających na celu wyeliminowanie zagrożenia i zwiększenie bezpieczeństwa podróżujących.

Kary dla właścicieli

– Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany. Właśnie niezachowanie należytej ostrożności przy trzymaniu psa jest główną podstawą do ukarania właściciela, którego pies wyrządził szkodę innej osobie. Najczęściej ta szkoda ma postać uszkodzenia rzeczy, ale mogą to być również przypadki uszkodzenia ciała podczas pogryzienia przez psa. Jeśli w wyniku niedopilnowania psa dojdzie do zniszczenia rzeczy, np. rozerwanie ubrania – posiadacz, który nie wywiązał się z właściwego trzymania psa poniesie odpowiedzialność karną uzależnioną od wartości wyrządzonej szkody – dodaje Katarzyna Zych.

Tekst i foto:

Daria Głowacka

Like this Article? Share it!

About The Author

Comments are closed.