Pomysł włodarzy Nadarzyna okazuje się zgodny z założeniami. Złapani na gorącym uczynku śmieciarze mają jasny dowód swoich przewinień. Jest masa mandatów.
W trosce o środowisko i plagę osób pozbywających się śmieci w takich miejscach jak lasy, gmina Nadarzyn postanowiła walczyć z dzikimi wysypiskami. Rozwiązaniem tego problemu stały się fotopułapki. Instalacja urządzeń okazuje się kluczowa w trosce o zachowanie porządku na terenach zielonych. Dodatkowym „atutem” jest piętnowanie tego rodzaju zachowań i edukowanie społeczeństwa.
– Mówiłem i pisałem, że „śmieciarzom”, którzy pozbywają się swoich śmieci w naszych lasach, przydrożnych rowach czy przy drogach wydaliśmy wojnę – zaznacza wójt gminy Nadarzyn Dariusz Zwoliński.
Obszary zielone, parki i lasy powinny być miejscem odpoczynku, relaksu i regeneracji, nie zaś – obserwowania piętrzących się worków ze śmieciami. Dbanie o wizerunek zielonej przestrzeni powinien być priorytetem wszystkich mieszkańców.
Efekty pojawiły się bardzo szybko. Śmieci znalazły się na ul. Myśliwskiej w Ruścu, ale strażnikom gminnym udało się ustalić, kto jest właścicielem odpadów. Osoba odpowiedzialna za wyrzucenie śmieci tłumaczyła się, że odpady miały trafić do PSZOK, ale… no właśnie, nie trafiły. Ukarano go mandatem 500 zł oraz obowiązkiem usunięcia odpadów.
Kolejny przypadek dotyczy ul. Sęczkowej w Nadarzynie. Obywatel Rosji zamieszkujący w ośrodku dla uchodźców zaśmiecał las. Złapany na gorącym uczynku został ukarany mandatem w wysokości 100 zł.
Wójt Nadarzyna zapowiada walkę z tego typu zachowaniami:
– Liczbę fotopułapek będziemy zwiększać. Nikt uprawiający ten proceder nie może czuć się bezpieczny, ponieważ pieniądze z mandatów będziemy przeznaczać na zakup kolejnych kamer – tłumaczy wójt Zwoliński.
(ak), Fot.: Dariusz Zwoliński, Facebook
Comments are closed.