sobota, 23 listopada, 2024
Flesch Mazowsza

PROFESSORA ALEGRIA

Marcin Giziński 25 listopada, 2016 Edukacja, Kultura Brak komentarzy do PROFESSORA ALEGRIA

Od kilkunastu lat trenuje sztukę walki, która odmieniła jej życie. Uczyła się od najlepszych mistrzów, a w świecie Capoeiry znana jest jako professora Alegria, co oznacza radość.

Dominika Rembelska jest absolwentką Wiedzy o Teatrze na Akademii Teatralnej. Przez wiele lat zajmowała się teatrem alternatywnym, ulicznym, pantomimą i clownadą. Trwało to do momentu, gdy po raz pierwszy zobaczyła w telewizji program o cyrku z elementami Capoeiry.

– Zakochałam się od pierwszego wejrzenia w muzyce, płynności ruchu, harmonii i równowadze – wspomina Dominika Rembelska.

Długo czekała na otwarcie pierwszej szkoły w Warszawie. Gdy ta powstała od razu pobiegła, aby zapisać się na zajęcia. Już jako mała dziewczynka marzyła, żeby zostać cyrkowcem lub kaskaderem. Wcześniej chciała trenować wschodnie sztuki walki, ale ich statyczność i medytacyjność nie pasowały do jej charakteru i temperamentu.

– Capoeira jest płynnością, ruchem, działaniem, interakcją i dialogiem. Jest szacunkiem do drugiego człowieka, do jego słabości. Jest przezwyciężeniem własnych granic, zarówno tych fizycznych, jak i psychicznych – tłumaczy.

Capoeira wybrała mnie

Na początku nie było łatwo. Zanim została pierwszą w Polsce kobietą z tytułem professora, czyli z wysokim stopniem instruktorskim, przeżyła nie tylko wzloty, ale i upadki. Walczyła z przełamywaniem własnych lęków i ograniczeń.

– To nie ja wybrałam Capoeirę, ale ona wybrała mnie. Dla mnie ma ogromną wartość. Zmieniła moje życie – wyjaśnia.

Sztuki walki uczyła się od brazylijskiego mistrza Capoeiry – Mestre Jorge, który przyjechał do Polski, chcąc rozbudzić w ludziach zainteresowanie tym sportem. Nie pomylił się i od razu dostrzegł, że jego uczniowie mają ogromny potencjał. Od 7 lat jej mistrzem jest Mestre Bailarino, mieszkający w Berlinie.

W Brazylii Capoeiristka była już 13 razy.

– Jeżdżę tam, żeby naładować baterie słoneczne, oddychać Capoeirą i uczyć się od starych mistrzów. W tej kulturze fascynuje mnie radość, oni bez przerwy tańczą, śpiewają i cieszą się życiem – dodaje.

Codzienna nauka i trening

Dominika Rembelska trenuje codziennie po kilka godzin. Nie ma dnia, żeby nie ćwiczyła, nie uczyła się piosenek i nie grała na instrumentach.

– Im dalej, tym bardziej człowiek przekonuje się, ile jeszcze nie wie i nie umie. Trzeba zachować formę, wciąż pracować nad techniką, elastycznością ciała, dużo grać z różnymi osobami. W ten sposób zdobywa się doświadczenie. Teraz najbardziej zależy mi na moich uczniach. Jest to nie tylko praca nad poziomem technicznym, ale przede wszystkim zależy mi na wychowaniu ludzi, którzy się szanują, i którzy umieją szanować innych i są uważni w życiu. Dla mnie Capoeirista jest kimś, kto ma ostrość spojrzenia. Kto widzi to, co dzieje się wokół i reaguje. Nie tylko w roda, ale i w życiu. Paradoksalnie często gra z osobą zupełnie początkującą potrafi dużo nas nauczyć. Poprzez grę rozumie się jogo, ponieważ Capoeira nie jest ani walką ani tańcem. Trzeba mieć ogromną kontrolę nad swoimi ruchami, bo początkujący są nieprzewidywalni i czasem robią unik rzucając twarz wprost na kopnięcie – relacjonuje, mając w pamięci treningi.

Satysfakcjonująca praca z młodzieżą

Dominika Rembelska podejmuje trudne wyzwania i to nie tylko te związane z przełamywaniem barier w sporcie. W wieku 19 lat odkryła, że ogromną satysfakcję sprawia jej, gdy komuś uda się zrobić coś, czego go nauczyła. Ma do tego ogromny talent i dużą charyzmę.

Bardzo zaangażowała się w projekty społeczne pracy z młodzieżą z trudnych środowisk, które przez wiele lat realizowała wspólnie z Mestre Jorge Luiz oraz Professorą Ju.

– Pracowaliśmy na warszawskiej Pradze, na Warmii, w domach dziecka, w domach poprawczych. Robiliśmy pokazy w więzieniach. Jeden z naszych wychowanków z Pragi, dzieciak, który w wieku 11 lat palił, pił i kradł, teraz mieszka w Brazylii i tam uczy dzieciaki z faveli Capoeiry. Niedawno wydał tam książkę o Capoeirze – mówi.

Niestety młodzież gimnazjalna i licealna nie przychodzi na treningi, ale często wybiera zajęcia alternatywne typu alkohol czy narkotyki, a przecież w tym wieku młodzi mają najwięcej energii, żeby zainteresować się sztuką walki. Na szczęście na zajęcia prowadzone przez panią Dominikę w pruszkowskim MOK – u, Warszawie, Józefosławiu czy w Górze Kalwarii przychodzi bardzo dużo dzieci oraz osób dorosłych w przedziale wiekowym od 20 do 40 lat. W tej sztuce walki trzeba być bardzo wszechstronnym.

– Są osoby, które robią piękne akrobacje, ale trudno im wejść w waleczny aspekt Capoeiry. Niektórzy mają słabą koordynację ruchową, słabe poczucie rytmu, brak rozciągnięcia. Nad tym wszystkim trzeba pracować, a to wymaga dużej cierpliwości i samodyscypliny – stwierdza.

Nauka przez całe życie

– Professor Capoeiry to nie tylko sportowiec. Żeby dojść do tego tytułu, a jestem pierwszą w Polsce kobietą z tym tytułem trzeba wylać wiele potu, przejść wiele pięknych, ale i wiele trudnych chwil, kontuzji, kryzysów i załamań. Trzeba mieć własną grupę, pracować z ludźmi oraz przełamywać własne ograniczenia, lęki i niedoskonałości. Trzeba pracować nad poziomem technicznym, grać na instrumentach, znać wiele piosenek, znać rytuały, rytmy, studiować historię i filozofię Capoeiry, historię Brazylii, znać język portugalski. I przede wszystkim być znanym w świecie Capoeiry, czyli jeździć na festiwale, warsztaty, trenować i grać Capoeirę z wieloma mistrzami – wylicza.

W Capoeirze (…) są kopnięcia, uniki, podcięcia, obalenia i akrobacje. Naukę zaczyna się od prostych ruchów, podstawowych akrobacji, uników i kopnięć, a także od ćwiczeń ogólnorozwojowych, rozciągających i siłowych oraz rozgrzewce. Trenuje się pojedynczo i w parach, a zwieńczeniem większości treningów jest roda, czyli krąg osób, które przy muzyce na żywo grają Capoeirę. Niezwykle charakterystyczne dla tego sportu jest to, że w Capoeirze nie ma zawodów, a każda próba oceny zostaje zdewaluowana z uwagi na to, że może okazać się zbyt subiektywna.

Nie istnieje też podział na wiek, płeć ani żadne kategorie wagowe. Niektórzy sportowcy trenujący tę walkę biorą udział w konkursach akrobatycznych, ale określane są one mianem solowych popisów.

– Egzaminy zdaje się na pierwsze cordy (stopnie – sznurki), potem mistrz grupy decyduje, kiedy dana osoba jest gotowa do przejścia na wyższy poziom. Czasem czeka na kolejny stopień kilka lat. To uczy pokory i cierpliwości – podkreśla.

Radość płynąca z treningów

– Mam kilka medali, sporo dyplomów, ale traktuję je z przymrużeniem oka. Najważniejszy jest dla mnie medal przywieziony z Brazylii, gdzie stanęłam na podium wśród profesorek Brazylijek, a to była duża nobilitacja – podkreśla.

Pani Dominika od najmłodszych lat zawsze dużo się ruszała, ale nigdy nie trenowała w żadnym klubie.

– Biegam, jeżdżę maratony MTB, ale to wszystko na amatorskim, choć niezłym poziomie. – W świecie Capoeiry jestem znana jako professora Alegria, w tłumaczeniu oznacza to radość. Takie apelido, czyli przydomek dostałam już na początku mojej przygody z Capoeirą, gdy każdy trening i każda gra sprawiały dziką radość, a uśmiech nie schodził z mojej twarzy – wyjaśnia.

Teraz jej celem są treningi i nauka, która pozwoli jej zdobywać nowe umiejętności i pracować nad doskonaleniem formy. Od dwóch lat pani Dominika z powodzeniem trenuje również kickboxing jako dodatkową formę bardziej kontaktowej sztuki walki, w której odniosła już znaczące sukcesy – została kilkukrotną mistrzynią Polski w formułach K1 Rules i Light Contact oraz zdobyła dwa złote medale na Zunifikowanych Mistrzostwach Świata we Włoszech w październiku 2016 roku.

– Kickboxing daje mi większą adrenalinę i zaspokaja potrzebę rywalizacji – mówi Rembelska. Trenuje pod okiem wielokrotnego mistrza świata Piotra Bąkowskiego.

Daria Głowacka

Capoeira – wywodząca się z tradycji afrykańskiej i brazylijskiej sztuka walki, której formy są rytmiczne, akrobatyczne i skupiają się na kopnięciach. Istotą capoeira są elementy tańca wpływające na płynność i nieprzewidywalność ataków.

Capoeira spośród innych sztuk walki wyróżnia się dynamizmem i taneczną płynnością. Niewiele jest statycznych pozycji, dużo natomiast zamaszystych kopnięć i podcięć. Ciosy przeciwnika blokuje się bardzo rzadko, zamiast tego capoeira oferuje wiele uników i przejść.

Z capoeirą nieodłącznie wiąże się rytuał roda (wym. hoda, z port. krąg, koło). Capoeiristas tworzą zamknięty krąg, którego głównym elementem jest orkiestra – bateria. Gracze parami wchodzą do kręgu, by tam prowadzić symulowaną walkę – jogo, która niejednokrotnie przeradza się w realną agresywną walkę (Jogo duro). Pozostali w tym czasie muzyką i śpiewem nadają całości energię – axé.

Źródło: wikipedia

Like this Article? Share it!

About The Author

Comments are closed.