W Milanówku od 2018 roku trwa poszukiwanie wykonawcy budowy torów rowerowych – pumtrack i dirt jump. Władze miasta bezskutecznie prowadzą działania w tym zakresie. Czy tory rowerowe powstaną?
Władze miasta odpowiadają, że w tym roku torów nie będzie, to pewne. Jest jednak szansa na to, aby tory rowerowe powstały za rok.
– W sprawie realizacji inwestycji budowy pumptracka i toru do dirt jumpu w Milanówku informuję, iż gmina jest w trakcie przygotowywania postępowania przetargowego na ww. inwestycję, tak aby w przyszłym roku doszła rzeczywiście do skutku. W projekcie budżetu na 2020 r. zostały zabezpieczone środki na realizację zadania – twierdzi Tomasz Hajdus, kierownik Referatu Technicznej Obsługi Miasta w Milanówku.
Podobne obiekty powstały już w okolicach Milanówka, m.in. w Brwinowie i Grodzisku Mazowieckim. Władze miasta planowały przeznaczyć na realizację projektu nie więcej niż 250 tys. złotych. Zastanawiający jest jednak fakt, że pumptrack w Brwinowie kosztował ok. 467 tys. złotych, a plan dotyczył budowy jednego toru. Kierownik Referatu Technicznej Obsługi Miasta w Milanówku tłumaczy:
– Trudno odnieść się do przedstawionych cen ze względu na brak informacji co do zawartości projektu pumptracka w Brwinowie, a tym samym braku możliwości porównania zakresów, natomiast w uogólnieniu możemy domniemywać, że poruszamy się w podobnej wielkości cenowej. Nie mniej jednak gminie Milanówek bardzo zależy na powstaniu niniejszego pumptracka i toru do dirt jumpu ze względu na otrzymane dofinansowanie na realizację tej inwestycji, sukcesy międzynarodowe naszych młodych mieszkańców, propagowanie tychże sportów w Milanówku oraz możliwość zachęcenia młodzieży do uprawiania sportu na świeżym powietrzu.
Tory rowerowe zgodnie z projektem miałyby powstać przy ul. Turczynek, a ich długości miałyby wynosić odpowiednio: 80 m do dirty jumpu oraz 100 m toru pumptrack.
Aneta Czarnecka
Fot.: brwinow.pl
Comments are closed.