Kolejna odsłona opowieści Jakuba Bendkowskiego o grodziskich dworach była historią Izdebna Kościelnego. To miejscowość nieco zapomniana, a niesłusznie. We wsi do dziś przetrwał oryginalny układ ruralistyczny, tamże wykiełkowało mazowieckie cukrownictwo, w dworze wychowywała się Klementyna z Tańskich Hoffmanowa.
Historyczny układ przestrzenny Izdebna jest nadal czytelny. Z lotu ptaka widać, że wieś rozpięta jest między założeniem dworsko-parkowym a kościołem – miejsca te oddziela podłużny wielki staw. Jakub Bendkowski zauważył, że nieco metaforycznie zamyka to los dziedzica dworu pomiędzy jego siedzibą doczesną, a miejscem wiecznego spoczynku, czyli przykościelnym cmentarzykiem.
Historia wsi
Początki Izdebna związane są z rodziną Izbińskich, oni to ufundowali tutaj w XVII w. kaplicę. Wiek XVIII w Izdebnie przebiegał już pod znakiem Szymanowskich – ok. 150 lat po wzniesieniu kaplicy starosta wyszogrodzki i poseł na Sejm, Michał Szymanowski, dobudował do niej drewniany kościół parafialny. Pełni on funkcje sakralne do dziś. Zachowany w Izdebnie przykościelny cmentarzyk jest ewenementem, ponieważ z końcem XVIII wieku przykościelne miejsca pochówku zaczęły stopniowo podlegać likwidacji, z przyczyn sanitarnych. Ozdobą cmentarza są nagrobki Anieli ze Świdzinskich Szymanowskiej i Piotra Galichet.
Michał i Aniela Szymanowscy ok. 1800 r. pobudowali w Izdebnie klasycystyczny dwór, w otoczeniu krajobrazowego założenia parkowego. Zachowały się tu okazy starych lip i jesionów, graby, które być może niegdyś tworzyły żywopłot, drzewa owocowe na polanie, stanowiące zapewne pozostałość sadu. Sam dwór, charakteryzujący się ładnymi proporcjami, acz skromną dekoracją, pełni obecnie funkcję gminnego Domu Pomocy Społecznej dla osób starszych i zachowany jest w dobrym stanie. Jakub Bendkowski zwiedził wnętrze dworu, identyfikując w nim nieliczne pozostałości XIX-wiecznego wystroju, jak stolarka drzwiowa zdobna w toskańskie pilastry czy kominek z intrygującą szufladą na popiół.
Postacie historyczne
Postać pierwszej właścicielki dworu w Izdebnie, Anieli Szymanowskiej, dostępna jest szerzej pamięci zbiorowej m.in. dzięki jej korespondencji ze szwagrem. Wielbiciele historii lokalnej mogą sięgnąć po książkę „Józef Szymanowski. Listy do Starościny Wyszogrodzkiej”.
Ważną postacią w dziejach Izdebna okazał się zięć Anieli, Piotr Galichet, Francuz i oficer armii napoleońskiej. Jego ślub z Dorotą Szymanowską był jednym z pierwszych w Księstwie Warszawskim zawartych zgodnie z Kodeksem Napoleona. Piotr Galichet rozwinął w Izdebnie uprawę buraka cukrowego i uruchomił pierwszą na Mazowszu cukrownię, zapisując się w historii jako jeden z pionierów cukrownictwa w Polsce i animator „małej lokalnej rewolucji przemysłowej”. Na rangę rodziny Szymanowskich rzuca światło fakt, że drugim zięciem Anieli Szymanowskiej był Piotr hr. Łubieński, przedstawiciel rodu magnackiego.
Z dworem w Izdebnie związane jest dzieciństwo Klementyny z Tańskich Hoffmanowej, która od 4 do 13 roku życia pozostawała tu pod opieką Anieli Szymanowskiej. Późniejsza kariera poczytnej pisarki i cenionej pedagożki była zakorzeniona w atmosferze dworu w Izdebnie, która najwyraźniej stanowiła mieszankę klimatów tradycjonalnych i porywów sentymentalno-romansowych.
Ostatni gospodarz
Po powstaniu styczniowym Izdebno zakupione zostało przez profesorostwo Plebańskich. Jako ostatni i zarazem gospodarny właściciel Izdebna zapisał się mąż ich wnuczki Mieczysław Jurga-Szczygielski – dokupił do Izdebna Kraśniczą Wolę i Rozłogi, i na granicy z Jaktorowem założył stawy rybne. Od lat nieeksploatowane i pozostawione samym sobie, są obecnie ostoją migrujących ptaków i zwą się Uroczyskiem Rozłogi.
Niestety, lokalna historia Szczygielskich kończy się smutno. Mieczysław Jurga-Szczygielski jako uczestnik konspiracji AK zginął wraz z synem w zasadzce w Podkowie Leśnej. Owdowiała żona i matka, po którą przyjechali Niemcy do Kraśniczej Woli, zdołała uciec przez pola do Jaktorowa, nie powróciła już jednak nigdy do swego majątku i zmarła kilka lat po wojnie.
Kolejne spotkanie z cyklu odbędzie się 15 maja i dotyczyć będzie dworu w Zabłotni.
Tekst i foto: (PS)
Comments are closed.