W tegorocznym sezonie letnim pojawiło się w polskich miastach i miasteczkach nowe zjawisko kulturalne – kino samochodowe, moto kino, auto kino, kino drive-in. Najbardziej obrazowo i najprościej rzecz ujmując, jest to skrzyżowanie kina z parkingiem. Można więc oglądać filmy na parkingu, na dużym ekranie plenerowym, poniekąd w większym towarzystwie kinomanów, nie opuszczając jednak własnego samochodu. Jest to bardzo praktyczna odpowiedź na obecne zalecenia izolacyjne związane z pandemią, z jednym wszakże zastrzeżeniem, o którym później.
Prawdopodobnie niektórym hasło „kino samochodowe” skojarzy się nostalgicznie ze scenami z dobrych, starych amerykańskich filmów i jest to skojarzenie bardzo trafne. Rozkwit kina samochodowego przypadł na lata 50. i 60. XX wieku właśnie w Stanach Zjednoczonych i motyw ten po prostu odzwierciedlił się w pamiętnych (i fascynujących) scenach filmowych. Tym bardziej pamiętnych i tym bardziej fascynujących, że w ówczesnej polskiej rzeczywistości kino samochodowe było całkowicie nierealne, choćby z powodu deficytu samochodów.
Teraz mamy wreszcie okazję „poczuć się jak w amerykańskich filmach”. Warto przy okazji wiedzieć, że sam wynalazek kina samochodowego powstał już sporo wcześniej, bo w latach 30. XX wieku i oczywiście w USA, ale jeszcze sporo czasu upłynęło, zanim pomysł się spopularyzował. A w związku z pandemią dotarł i do nas.
Od połowy czerwca w Grodzisku Maz. i od połowy lipca w Milanówku mamy więc w weekendy bezpłatne kino samochodowe. W Grodzisku na Targowisku Miejskim przy ul. Montwiłła, w Milanówku na parkingu przy Stadionie KS Milan (wjazd od ul. Wiatracznej).
Seanse rozpoczynają się wraz z zapadnięciem zmroku czyli ok. 21.30. Nastawiamy radio samochodowe na wskazaną częstotliwość i możemy oddawać się oglądaniu, słysząc wszystko idealnie wewnątrz samochodu. Przed ekranem jest też pewna ilość miejsc siedzących przewidziana dla niezmotoryzowanych. Póki co repertuar jest typowo wakacyjny, lekki, łatwy i przyjemny – czyli polskie i francuskie komedie.
Tytułem dodatku wjeżdżający na seans dostają drobne, ale bezsprzecznie atrakcyjne prezenty, jak się wydaje o charakterze reklamowym, np. piwo bezalkoholowe, miniprzewodnik po gospodarstwach agroturystycznych Mazowsza itp. I tu właśnie pojawia się wspomniane na początku zastrzeżenie – w sytuacji pandemicznych wymogów izolacji opcja podawania sobie czegokolwiek z rąk do rąk wydaje się w sposób oczywisty ryzykowna.
Mamy w Grodzisku i Milanówku popularne obecnie kino samochodowe, ale jak się okazuje można pójść o krok dalej w kinowej wynalazczości plenerowej. I tak na przykład w Pile na lotnisku Aeroklubu Ziemi Pilskiej zainicjowano właśnie kino samolotowe. W pierwszym seansie uczestniczyło kilkanaście jednostek latających, pomysł wypalił i są chętni na kolejne filmy oglądane z kabiny samolotu.
Tekst i foto: Sylwia Pańków
Comments are closed.